Zaistniała sytuacja wynika przede wszystkim z braku stref ochronnych wokół ujęć wody. Nie bez znaczenia w tym kontekście jest również słaby nadzór gmin nad gospodarką ściekową.

W ramach działań przeprowadzono kontrolę w 30 jednostkach. Wśród nich znalazło się 12 przedsiębiorstw wodociągowych, 12 urzędów gmin oraz sześć powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych.

Ponad 40 % kontrolowanych właścicieli ujęć wód nie wystąpiło o ustanowienie strefy ochronnej obejmującej teren ochrony pośredniej, pomimo przesłanek wskazujących na potrzebę ustanowienia takiego obszaru. W ten sposób nie eliminowano wysokiego ryzyka niekorzystnego wpływu zanieczyszczeń na warstwy wodonośne i pogorszenia się jakości ujmowanych wód. Także ponad 50% właścicieli ujęć wód nie wystąpiło o ustanowienie strefy ochronnej obejmującej wyłącznie teren ochrony bezpośredniej. Tłumaczyli się oni brakiem obowiązku prawnego w tym zakresie – czytamy w komunikacie NIK.

Dodatkowo źródłem zanieczyszczenia wody mogą być nieczystości znajdujące się zarówno w gruncie, jak i w wodzie, które powstały w wyniku nieprawidłowego zbierania i usuwania nieczystości ciekłych przez właścicieli nieruchomości, którzy korzystają z szamb.

Kontrola NIK dowiodła, że niemal 60% objętych kontrolą gmin nie prowadziło statystyk dotyczących częstotliwości opróżniania szamb. W wielu gminach prowadzone były wyłącznie działania informacyjne dla mieszkańców.

Przekroczenia dopuszczalnych parametrów

W okresie kontroli prowadzonej przez NIK w pięciu przedsiębiorstwach stwierdzono przekroczenia dopuszczalnych parametrów jakości wody w miejscach wprowadzania jej do sieci wodociągowej. 

Zobacz pełen raport Najwyższej Izby Kontroli